Powrót do ogrzewania domów piecami pokojowymi

Powrót do ogrzewania domów piecami pokojowymi

Tragiczne wydarzenia za wschodnią granicą Polski pozwoliły nam lepiej zrozumieć czym jest „bezpieczeństwo energetyczne” i uświadomiły potrzebę posiadania w własnym domu czy mieszkaniu źródła ciepła zapewniającego stałe ogrzewanie w sposób całkowicie niezależny od dopływu prądu czy używanych do celów grzewczych paliw kopalnych – gazu (GZ) i węgla. Zauważyliśmy, że cóż z tego, że mamy najnowocześniejszy piec kotłowy na gaz lub ekogroszek, kiedy przy braku prądu przestanie on funkcjonować i w domu zrobi się zimno. Nawet gdy mamy kominek (otwarty lub zamknięty), który wykorzystujemy rekreacyjnie dla przyjemności kontaktu z pięknem ognia lub jako dodatkowe źródło ciepła, to jednak nie możemy od niego wymagać że zapewni nam stabilny i ciągły dopływ ciepła przez całą dobę a zwłaszcza podczas naszej nieobecności. Nie zapewnią nam go także, uzależnione już nie tylko od prądu ale również od zewnętrznych warunków pogodowych tak bardzo reklamowane dziś jako nowoczesne systemy grzewcze inne technologie OZE np. pompy ciepła. Czy zatem w sytuacji awaryjnej braku prądu bądź kryzysu w dostawach paliw, nie mamy żadnej alternatywy na niezależne i stabilne źródło ciepła dla naszego domu?

Działając od kilkudziesięciu lat w rzemiośle zduńskim i rozmawiając z wieloma ludźmi o sposobach ogrzewania domu zauważyłem, że z powszechnej świadomości praktycznie zniknęło dziś zrozumienie, czym był i do czego służy tradycyjny piec pokojowy – piec kaflowy, a tym bardziej nowoczesny piec pokojowy. Jeżeli jeszcze pamięta się że tradycyjny piec kaflowy ogrzewał pomieszczenie w którym został postawiony, to już zupełnie brakuje świadomości i wyobraźni, że wybudowany z nowej generacji materiałów i w oparciu o najnowsze technologie współczesny piec pokojowy, może zapewniać ogrzewanie wszystkich pomieszczeń domu i to w podobnie długim okresie czasu jak tradycyjny piec kaflowy – mimo że z wyglądu może się on niczym nie różnić od nowoczesnego, z pięknym widokiem ognia kominka. Jeżeli nawet myśli się dziś jeszcze o budowie tradycyjnego pieca pokojowego, to często już tylko ze względu na piękno jego architektury, walory artystyczne czy ozdobę kafli. Natomiast niemal zupełnie zapomina się o zasadniczym przeznaczeniu dla których były i są budowane piece kaflowe, czyli o ich funkcji grzewczej, dającej gwarancję podstawowego, stałego i niezależnego źródła ciepła. Można tłumaczyć to chyba tylko tak wielkim zafascynowaniem reklamami nowych technologii grzewczych OZE, że niemal zupełnie zapomina się że mogą jeszcze wrócić zimy z trzaskającym mrozem , awarie i przerwy w dopływie prądu czy ciepła. Patrząc historycznie, przez nasz kraj przetaczało się tak wiele wojen i różnych kryzysów, ale zawsze zasilany najtańszym drewnem opałowym piec pokojowy lub piec kuchenny który był obecny niemal w każdym domu, gwarantował i zapewniał mieszkańcom stałe i bezpieczne ogrzewanie.

Dziś tak bardzo poszukuje się i tak dużo płaci się za nowe technologie magazynowania pozyskanej ze słońca energii – bez których nie można zapewnić funkcjonowania domowych urządzeń grzewczych w sposób ciągły, a nie zauważa się, że najskuteczniejszym i zarazem najtańszym magazynem wytworzonej – także ze słońca energii, jest po prostu złożone w przydomowej drewutni drewno opałowe. Podobnie najtańszym sposobem na jej uwolnienie, jest efektywne spalanie w palenisku – i to najlepiej takiego pieca, który dzięki wysokim właściwościom akumulacyjnym, będzie mógł ją jeszcze zmagazynować w ilości zapewniającej wielogodzinny okres grzewczy domownikom.

Jeżeli zatem, poważnie rozważamy zainstalowanie technologii ogrzewania domu piecem pokojowym na drewno – biomasę drzewną i jesteśmy przekonani, że wybudowany w oparciu o najnowsze materiały i rozwiązania technologiczne piec pokojowy, będzie wygodnym w użytkowaniu, głównym i niezależnym urządzeniem grzewczym, to również musimy mieć absolutną pewność, że będzie on gwarantował podczas użytkowania niskoemisyjność na poziomie przyjętym w całej UE za całkowicie bezpieczny dla zdrowia i środowiska – i to zarówno w takich miejscach jak Miasto Kraków. Nie możemy w tym względzie mieć żadnych wątpliwości, a tym bardziej dawać wiary grupom zideologizowanych rewolucjonistów klimatycznych, którzy chcą pod z góry założoną tezę, przypiąć piecom pokojowym łatkę największego truciciela powietrza i główną przyczynę smogu. Starają się oni zupełnie ignorować fakt, że w ubiegłym roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przychyliło się do argumentów przedstawionych przez ekspertów cechu zdunów z Krakowa i skorygowało przyjmowany dotąd do przeprowadzania inwentaryzacji emisji na potrzeby POP krajowy wskaźnik emisji pyłów, obniżając go niemal 10-cio krotnie do poziomów przyjmowanych ogólnie w UE. Dziś zatem nie musimy się już obawiać, że ktoś przytoczy jeszcze dawne argumenty by zabronić nam ogrzewania domu drewnem, posądzając o zanieczyszczanie powietrza powodujące niebezpieczną dla zdrowia lub środowiska emisję. Nie musimy się też już obawiać, że ogrzewanie domów piecem pokojowym będzie uważane za technologię z zamierzchłej przeszłości o której będziemy uczyć – jak tego chciała pewna „postępowa” aktywistka z Krakowa – tylko jako historycznej wiedzy o wymierających zawodach, jak np. o kowalach podkuwających podkowy koniom pociągowym!

Ostatnia decyzja Ministerstwa ma zatem niezwykle istotne znaczenie dla całej polskiej branży zduńskiej, gdyż potwierdza fakt, że spalanie drewna w polskich piecach i kominkach nie powoduje emisji większej niż w innych krajach europejskich i zatem bezpodstawne są działania ograniczające czy wręcz wykluczające – jak w Krakowie, jego stosowanie. Możemy zatem, znów szczycić się wytwarzaniem i użytkowaniem własnych, polskich technologii niskoemisyjnego indywidualnego dogrzewania domów kominkami czy wprost stałego ogrzewania ich akumulacyjnymi piecami pokojowymi na drewno, by w ten sposób po najtańszych kosztach móc wpisywać się w europejską transformację energetyczną i dekarbonizację, bez utraty przy tym naszej niezależności energetycznej i ekonomicznej – czyli suwerenności. Dlatego też w krajowym miksie energetycznym technologia indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych akumulacyjnymi piecami pokojowymi – tradycyjnymi kaflowymi czy współczesnymi piecokominkami, powinna znów znaleźć należne jej miejsce, podobnie jak i w systemach wsparcia.

Czym więc są i do czego są nam dziś potrzebne tradycyjne piece kaflowe czy współczesne akumulacyjne piece pokojowe ?

Akumulacyjne piece pokojowe – kaflowe lub tynkowane, to dziś piece posiadające możliwość spalania wyłącznie drewna – biomasy drzewnej i to tylko suchej, a zarazem magazynowania wytworzonego ciepła dla ogrzewania nim pomieszczeń mieszkalnych minimum przez 8 godzin (zgodnie z normą PN-EN 15250) a zwyczajowo przez 12 do 24 godzin. Wybudowane z zastosowaniem nowych technologii zduńskich, piece po wyposażeniu ich w dedykowany automatyczny sterownik spalania funkcjonują po ich załadowaniu praktycznie bezobsługowo, nie wymagając ręcznej regulacji. To już bardzo wygodny i komfortowy sposób użytkowania. Do ich nagrzania – a trzeba nagrzać zwykle 1 – 3 ton masy akumulacyjnej, jeżeli zostały wybudowane w tradycyjnych technologiach, trzeba kilkukrotnego załadunku drewna, a gdy zostały wybudowane w nowych technologiach już tylko jednorazowego, ale zawsze powinna to być określona przez zduna optymalna dla wielkości danego urządzenia ilość paliwa (między 6 a 20 kg drewna) raz na 12 – 24 godz. Gdy spali się wszystko, odcina się dopływ powietrza, czyli piec zamyka się – ręcznie lub automatycznie. Jeżeli wielkość załadunku została dobrze dopasowana do zapotrzebowania na ciepło ogrzewanych pomieszczeń domu, czynność tę powtarza się dopiero po zakończeniu całego okresu grzewczego, a więc drzwiczki dla załadunku otwiera się w praktyce tylko jeden – dwa razy na dobę, zupełnie inaczej niż to ma miejsce w popularnych kominkach stałopalnych, w których palenie trzeba podtrzymywać w sposób ciągły przez częste doładunki tak długo, jak długo chcemy dostarczać ciepło.

Na rynku są dziś obecne dwa zasadnicze typy pieców pokojowych: tradycyjne kaflowe z drzwiczkami załadunkowymi nie przeszklonymi i współczesne z drzwiczkami przeszklonymi, pozwalającymi na przyjemność oglądania palącego się ognia tak jak w kominku. Ponieważ tradycyjne piece kaflowe budowane zwykle z cegieł ceramicznych, szamotowych i gliny wymagają zgodnie z oceną kominiarską dość częstej przebudowy aby były szczelne i bezpieczne, dlatego dziś zduni wykorzystują tę sytuację i dokonują wtedy ich modernizacji. Nie tylko wymieniają zużyte cegły szamotowe z paleniska ale przy okazji obok wymiany drzwiczek na przeszklone i z nadmuchem powietrza, zmieniają również całą organizację procesu spalania w komorze paleniskowej. Aby sprostać nowym europejskim wymogom emisyjnym, dostosowują je wtedy do spalania wyłącznie biomasy drzewnej (poprzez zlikwidowanie rusztu umożliwiającego wcześniej spalanie węgla i innych nie dozwolonych rzeczy), czyli budują tzw.palenisko bezrusztowe. Aby zabezpieczyć wyłącznie tzw. górne i zarazem rzeczywiście niskoemisyjne spalanie, w ścianach bocznych paleniska wykonują otwory doprowadzające powietrze ze wszystkich stron, dostosowując ich wielkość do wyliczonej ilości kilogramów spalanego drewna, o której decyduje też długość i kształt kanałów dymowych pieca. Aby potwierdzić emisję zgodną z wymogami europejskimi – tzw. Ekoprojektem gwarantującym emisję na poziomie zdrowym i bezpiecznym dla ludzi i środowiska, posługują się najczęściej przy ich indywidualnej modernizacji komputerowym programem obliczeniowym wg normy PN-EN 15544. Taka modernizacja starego pieca kaflowego, to najtańszy i najszybszy sposób na zamianę kopalnego źródła energii – węgla, na odnawialne tzw. OZE i w dodatku neutralne klimatycznie – bo z biomasy drzewnej. Użytkownik tak przekształconego źródła ciepła będzie mógł się wtedy słusznie szczycić że w swoim gospodarstwie domowym już z dużym wyprzedzeniem spełnił cele klimatyczne które w ramach transformacji energetycznej zaplanowano na rok 2050 ! Ponadto, osiągnął je za znacznie niższą cenę, jeżeli by porównać do kosztów przeznaczanych na wymianę jednego nieekologicznego kopalnego źródła energii w ramach rządowego programu Czyste Powietrze!

Aż korci by w tym miejscu publicznie zapytać decydentów: dlaczego nie przewidziano w nim środków na tego rodzaju zduński sposób realizacji celów klimatycznych UE? O ile szybciej, o ile taniej i o ile więcej wymieniono by w ten sposób starych spalających kopalne paliwa urządzeń grzewczych (kopciuchów), gdyby systemem wsparcia objęto (po sprawiedliwości) również piece pokojowe budowane przez posiadających potwierdzone kwalifikacje zdunów. O ile więcej wyprodukowalibyśmy też w ten sposób w skali kraju energii z OZE, realizując w najtańszy możliwy sposób wprowadzane europejskie cele klimatyczne bez konieczności obciążania nimi mieszkańców Polski – a wręcz przeciwnie, najskuteczniej przyczyniając się do obniżenia kosztów ogrzewania. Czy warto? Wg ostatnich danych z CEEBU w Polsce mamy ponad 1.5 mln pieców i podobnie dużo kominków – to porównawczo po tego rodzaju transformacji ze źródeł kopalnych na odnawialne, dodatkowo – jak wyliczyli eksperci naszego cechu, moglibyśmy wyprodukować z nich w skali kraju neutralnej klimatycznie energii z drewna jako OZE 5-cio krotnie więcej niż możemy uzyskać z całego krajowego potencjału fotowoltaiki PV wynoszącego na koniec ub. roku 10 600 GWh, lub 8-mio krotnie więcej niż z pomp ciepła PC mogących wytworzyć 7 000 GWh. Jak skutecznie i szybko w ten sposób przyczynilibyśmy się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, zastępując biomasą spalane dotąd paliwa kopalne głównie węgiel i gaz GZ ? Czy organizacje ekologiczne już to policzyły? Czy w takim razie wesprą branżę zduńską w tych działaniach?

W tym miejscu trzeba jeszcze podkreślić, że jeszcze większy efekt ekologiczny osiągnęlibyśmy gdyby modernizacja tradycyjnych pieców pokojowych – w tym także piecokuchni, jak i budowa nowych technologicznie pieców pokojowych, zostały objęte dostępnymi dziś dla pozostałych technologii OZE systemami wsparcia, dotacji. Budowane bowiem przez wykwalifikowanych zdunów mogą już ogrzewać nie jedno – dwa, ale wszystkie pomieszczenia domu mieszkalnego i to z jednego załadunku biomasy drzewnej, bezobsługowo przez 12 – 24 godzinny okres grzewczy. Mogą być ponadto wyposażone w rozwiązania techniczne zabezpieczające je przed wadliwym, niedopuszczonym przez producenta użytkowaniem, gwarantując w ten sposób ich niskoemisyjne użytkowanie. Budowane typowo w oparciu o prefabrykowane moduły lub gotowe zestawy, posiadają też stosowne atesty producenckie dopuszczające do ich bezpiecznego użytkowania, lub potwierdzone obliczenia zgodne z normą PN-EN 15544 przy ich indywidualnym konstruowaniu czy dostosowaniu do potrzeb grzewczych budynku.

Możliwość posiadania dziś komfortowego i niezwykle wygodnego w obsłudze, niemal nie wymagającego czyszczenia szyby stabilnego i niezależnego od prądu czy dostaw paliwa źródła ciepła opartego o powszechnie dostępne OZE jakim jest biomasa drzewna, to wielka szansa dla ich użytkowników, dla transformacji energetycznej oraz bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności Polski. Źródła ciepła na najniższych bezpiecznych dla zdrowia i środowiska poziomach emisji, uniezależnione od dopływu prądu i warunków pogodowych – a nadto 3 – krotnie tańsze niż przy wykorzystaniu dziś gazu(GZ) czy węgla – czyli współczesne zduńskie piece pokojowe z kominkową wizją palącego się ognia, to wielka szansa dla nas wszystkich! Czy zostanie wykorzystana? Będzie zależało tylko od nas!

NIW
Strona powstała przy wsparciu Narodowego Instytutu Wolności Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.