Ponad 600 lat tradycji

Wykorzystując okazję walki z paleniem węglem w starych kotłach i piecach, co jest faktycznie jedną z przyczyn pogarszania jakości powietrza, tzw. niskiej emisji, lobbyści gazu i innych drogich źródeł energii, uczynili z Krakowa symbol i pierwszą linię frontu walki o wyeliminowanie w całej Polsce możliwości palenia drewnem w domach mieszkalnych pod wydumanym powodem, że spalanie drewna jest równie szkodliwe jak spalanie węgla. Marzy się im, by w całym kraju na równi z węglem zakazać spalania drewna w domowych kotłach, piecach i kominkach, i by w ten sposób wyeliminować swoją największą konkurencję, jaką stanowią dla nich ci, którzy potrafią wyprodukować i wybudować instalacje grzewcze dające możliwość pozyskiwania z drewna-biomasy najtańszego ciepła (średnio 4-krotnie tańszego od ciepła z gazu i 2-krotnie tańszego od ciepła z węgla).
Zauważyli bowiem, że wykorzystująca najnowsze europejskie rozwiązania techniczne tradycyjna branża zduńska wraz z przedsiębiorcami produkującymi nowoczesne kotły do spalania biomasy już wkrótce będzie mogła wyprodukować tyle energii cieplnej, że w znaczący sposób może się to odbić na ich dochodach. W ten sposób branża, która dotąd była postrzegana jako niegroźna, gdyż budująca głównie ozdobne kominki lub łatwe do zakazania piece opalane węglem, na powrót staje się groźna, bo powraca na rynek ciepłowniczy z najnowszymi technologicznie piecami (piecokominkami) do ogrzewania całych domów i w ten sposób staje się ich nową i bezpośrednią konkurencją. Nie mogąc zaś wprost z tego tytułu uderzyć w branżę produkującą najtańsze ciepło z drewna-biomasy, wymyślili i podnieśli pozorny powód, że spalanie drewna szkodzi jakości powietrza w Krakowie na równi ze starymi kotłami i piecami opalanymi złej jakości węglem.
Zauważyli bowiem, że wykorzystująca najnowsze europejskie rozwiązania techniczne tradycyjna branża zduńska wraz z przedsiębiorcami produkującymi nowoczesne kotły do spalania biomasy już wkrótce będzie mogła wyprodukować tyle energii cieplnej, że w znaczący sposób może się to odbić na ich dochodach. W ten sposób branża, która dotąd była postrzegana jako niegroźna, gdyż budująca głównie ozdobne kominki lub łatwe do zakazania piece opalane węglem, na powrót staje się groźna, bo powraca na rynek ciepłowniczy z najnowszymi technologicznie piecami (piecokominkami) do ogrzewania całych domów i w ten sposób staje się ich nową i bezpośrednią konkurencją. Nie mogąc zaś wprost z tego tytułu uderzyć w branżę produkującą najtańsze ciepło z drewna-biomasy, wymyślili i podnieśli pozorny powód, że spalanie drewna szkodzi jakości powietrza w Krakowie na równi ze starymi kotłami i piecami opalanymi złej jakości węglem.
Dlatego też pozostają kompletnie zamknięci i głusi na głos środowisk naukowych i specjalistów zawodowo zajmujących się badaniem, produkcją i budową współczesnych, opartych na innowacyjnych technologiach spalania palenisk na drewno–biomasę, którzy tak na podstawie szczegółowych badań, jak i sprawdzonej wieloletniej praktyki wykazują, iż z łatwością potrafią zabezpieczyć dziś w paleniskach spalających drewno wyłącznie czyste spalanie i to nie tylko w warunkach laboratoryjnych, ale przede wszystkim w warunkach ich codziennego użytkowania. Nie chcą też zapoznać się z wynikami badań ani nowych rozwiązań technicznych czy regulacji prawnych funkcjonujących i stosowanych już w niemal całej zachodniej Europie, które tam od dawna ich użytkownikom umożliwiają absolutnie bezpieczne i czyste ekologicznie spalanie drewna w domowych kotłach, piecach i kominkach – i to często także w rejonach o wiele bardziej narażonych na smog niż Kraków.
Do swych agresywnych działań pozyskali nawet „Bogu ducha winne” środowiska ekologów, które zapewne szczerze zatroskane o jakość krakowskiego powietrza, swą walkę ze smogiem pod ich wpływem skierowały w zupełnie niewłaściwym kierunku. Analizując ich działania, może wydawać się, że bardziej zależy im na utrzymaniu samego zakazu palenia drewnem, niż na jak najszybszym i zdecydowanym poprawieniu jakości powietrza. Odrzucili nawet wydawałoby się najbardziej oczywistą i korzystną z punktu widzenia przyśpieszenia poprawy jakości powietrza ofertę krakowskich środowisk naukowych i specjalistów, by systemem dotacji z uchwały antysmogowej objąć także przebudowę starych pieców węglowych na piece spalające wyłącznie drewno-biomasę. Przecież możliwość dofinansowania wymiany pieca, który dawałby użytkownikom o wiele tańsze ciepło niż te, które pozyskiwali dotąd z palenia nawet najgorszymi gatunkami węgla niemal natychmiastowo zlikwidowałoby problem starych pieców węglowych!

Dlaczego więc tego nie poparli ? Czyżby przykład niemal całej Europy zachodniej, gdzie spalanie drewna może już być czyste, był dla nich za mało przekonujący?

W działania te wciągnęli także nieświadome prawdy krakowskie media, które bezwiednie powielały ich propagandowe slogany o szkodliwości palenia drewnem, mimo że cała Europa stawia dziś na rozwój i promocję wszystkich możliwych odnawialnych źródeł energii (OZE,) w tym także oczywiście drewna-biomasy.
Nie mogąc pogodzić się z zaistniałą w Krakowie sytuacją, gdy spalanie drewna ukazywane jest jako na równi szkodliwie z wszystkimi innymi źródłami i przyczynami krakowskiego smogu, małopolska branża zduńska postanowiła podjąć działania odkłamujące, a zarazem ukazujące pozytywną i dobroczynną rolę, jaką mogą dziś pełnić współczesne piece, kominki i kotły na drewno-biomasę, i to tak w aspekcie wytwarzania najtańszej energii cieplnej, jak i w aspekcie poprawienia jakości powietrza, którym oddychamy. Chcąc zaś przyczynić się do jak najszybszej i najmniej uciążliwej dla mieszkańców likwidacji starych palenisk węglowych, branża zduńska zdecydowała się podjąć działania, które będą zmierzały do zmiany zapisów tzw. uchwały antysmogowej, a także do wprowadzenia nowych regulacji, które będą wspierały wymianę starych palenisk na nowoczesne, gwarantujące najtańsze i czyste spalanie drewna-biomasy. Dlatego nasza branża będzie zabiegać o wprowadzenie dopuszczalnych norm emisji szkodliwych substancji na takim europejskim poziomie, a także regulacji, które zagwarantują czyste spalanie, nie dopuszczając do sytuacji, by można było zasadnie zarzucać szkodliwość spalania drewna-biomasy w domowych urządzeniach grzewczych.
Aby podołać takiemu zadaniu, małopolscy zduni wsparci środowiskami naukowymi i przedsiębiorcami związanymi z produkcją materiałów i urządzeń grzewczych, postanowili wykorzystać najlepsze doświadczenia i powrócić do swej najstarszej tradycji, odnawiając działalność swego wiekowego Cechu zdunów. Założony w Krakowie w 1403r. Cech Zdunów, Ceramików i Garncarzy posiada niezwykle długą i bogatą w doświadczenie tradycję ogrzewania domów mieszkańców, i to nie tylko miasta, ale i całego regionu. Ogromną szansę rozwoju może dać połączenie bogactwa tradycji i doświadczenia z najlepszymi współczesnymi innowacyjnymi technologiami stosowanymi do budowy instalacji grzewczych spalających drewno-biomasę. Dzisiaj znów staje się konieczne i potrzebne połączenie tradycji i nowoczesności, byśmy także jak najlepiej potrafili podobnie jak się to dzieje dziś w zachodniej Europie, rozwinąć tę najbardziej dziś poszukiwaną tzw. energetykę rozproszoną, pozyskującą najtańszą i chroniącą ziemię, czystą i ekologiczną odnawialną energię cieplną pozyskiwaną z drewna-biomasy.
Niewykorzystanie takiego źródła energii w pokrytej w 30% lasami Polsce, gdzie roczny przyrost drewna jest dwukrotnie wyższy niż możliwości jego spalenia we wszystkich domowych paleniskach – jest nie tylko zwykłym zaniedbaniem – ale wręcz skandalem. Skandalem jest też zupełny brak promocji i brak regulacji wspierających wykorzystywanie drewna-biomasy do celów energetycznych w ustawie o OZE. Kompletnie zaś niezrozumiałym jest radykalne zakazanie jego stosowania do celów grzewczych, w małopolskiej uchwale antysmogowej pod absurdalnym powodem rzekomej niemożliwości zabezpieczenia jego czystego spalania!
Chcemy to po prostu naprawić i przywrócić normalność. Jako zduni, którzy już od wieków zajmowali się ogrzewaniem ludziom domów, chcemy zwyczajnie przyczynić się do wprowadzenia nowoczesnej, europejskiej i zrównoważonej polityki energetycznej, w której swoje należne miejsce będzie miało również to alternatywne źródło ogrzewania domów mieszkalnych, jakim jest dla nas drewno-biomasa. Szukamy przecież dywersyfikacji źródeł energii. Chcemy, by ludzie biedniejsi po zlikwidowaniu swoich starych pieców węglowych nie byli już zmuszani do ogrzewania swych domów tylko wielokrotnie droższym gazem czy ciepłem z sieci, czy też by nie byli zmuszani do ponoszenia przekraczających ich możliwości kosztów dodatkowej modernizacji domów. Chcemy, by mieli możliwość wyboru też tego najtańszego źródła ciepła.
W ogóle nie chcemy, by likwidowali swoje nierzadko historyczne i piękne piece kaflowe. Chcemy natomiast im pomóc, by mogli przestać w nich palić węglem czy jakimiś śmieciami, a po przebudowie mogli zacząć w nich palić tanio i ekologicznie wyłącznie drewnem-biomasą. Chcemy, by każdy miał – jak w wolnym kraju – możliwość wyboru: czy będzie swój dom ogrzewać gazem, prądem, ciepłem z sieci czy drewnem-biomasą. Aby to czynić jak najlepiej i najskuteczniej, potrzebny jest nam znów nasz cech zduński. Będziemy uczyć się i szkolić, by spełnić to zadanie jak najlepiej. Będziemy im budować do stałego i ciągłego ogrzewania piece – piecokominki, a dla dogrzewania kominki.
Jako zduni, budując pokojowe piece i kominki, zawsze byliśmy blisko ludzi, a zwłaszcza tych, którzy szukali tańszych sposobów ogrzewania domów. Znamy ich potrzeby i dlatego – skoro potrafimy – to chcemy im pomóc. Niestety w Krakowie są jeszcze tacy, którzy tego nie chcą i dlatego próbują nam to uniemożliwić.
Tak jak europejska branża zduńska, tak także i my potrafimy dziś dawać mieszkańcom nie tylko najtańsze ciepło, ale także zapewniać jego czyste i niepowodujące smogu spalanie. Jeżeli ogrzewanie domów drewnem-biomasą stanie się znów powszechne, przyczynimy się w ten sposób do rozwoju współczesnej energetyki cieplnej opartej na wykorzystaniu OZE. Ogrzewanie domów drewnem-biomasą pomoże nam zatem w oczywisty sposób przyczynić się do większej ochrony naszej planety przed nadmierną eksploatacją jej kopalnych źródeł energii. Wpiszemy w ten sposób współczesny zawód zduna i nasze organizacje zduńskie – a więc także nasz na nowo wskrzeszony Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych – do grona tych wszystkich organizacji ekologicznych, które faktycznie i skutecznie będą działały dziś dla ochrony Ziemi.
Tradycja i nowoczesność razem. Technologie sprawdzone przez wieki praktyki i te nowe stworzone i przebadane w najnowszych laboratoriach. Połączenie tych możliwości w odtwarzanej dziś na nowo w Małopolsce branży zduńskiej – to wielka szansa nie tylko dla Krakowa i najbliższego regionu, ale i dla całej Polski – która przecież patrzy, czy w Krakowie zwyciężą pazerni lobbyści brutalnie domagający się likwidacji konkurencji przez radykalny zakaz palenia drewnem, czy zwyciężą zrównoważeni, proeuropejscy zduni potrafiący ze skarbca swojej historii wnosić do naszej teraźniejszości najlepsze i  zarazem najbardziej proekologiczne rozwiązania technologiczne, tworząc współczesną, rozproszoną i obywatelską energetykę cieplną opartą na czystym spalaniu drewna-biomasy – naszego najlepszego polskiego OZE.
Chcemy stać się symbolem i dać przykład całej Polsce, jak można przyczynić się do odnowy energetyki cieplnej rozwoju gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy, a jednocześnie przyczyniać się do ochrony powietrza i Ziemi. Chcemy pokazać, jak potrzebny jest dziś współczesny zawód zduna.
Ufam, że już wkrótce będziemy mogli z dumą znów nosić w procesjach i prezentować na uroczystościach nasz sztandar zduński z wyhaftowaną datą 1403 r., a nasi patroni Adam i Ewa pomogą nam uczynić trochę więcej raju najpierw w Krakowie, a później – „da Bóg” w całej Polsce.

NIW
Strona powstała przy wsparciu Narodowego Instytutu Wolności Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.