Dlaczego warto być zdunem? Dlaczego potrzebujemy cechów zduńskich?

Po pierwsze dlatego, że zdun zawsze będzie miał pracę, gdyż zawsze będą poszukiwani fachowcy, którzy w starych zabytkowych lub stylizowanych wnętrzach będą potrafili odtworzyć, odrestaurować lub wybudować nowy właściwy dla danej epoki historycznej kaflowy piec pokojowy czy kuchenny i w dodatku zrobić to używając tradycyjnych materiałów i technologii. Kafle i cegły połączą klasycznie najtańszym materiałem – gliną, a piec będzie przez długi 12 – 24 godzinny okres czasu stabilnie ogrzewał przyległe do niego jedno lub dwa pomieszczenia. Choć wykonawca swój zawodowy tytuł Mistrza zduńskiego zdobył zapewne już przed wielu laty, to jednak jako aktywnemu członkowi cechu, nieobce będą mu również współczesne wymagania emisyjne i dlatego będzie potrafił wprowadzić do budowanego pieca takie rozwiązania techniczne, które zapewnią emisję na poziomie znacznie niższym niż graniczne wymagania europejskiego Ekoprojektu. Szamotowe palenisko wybuduje też w ten sposób, by można było w nim palić tylko tak jak przed wiekami – czyli wyłącznie drewnem opałowym (drobnicą – gałęziówką i to też iglastą). Piec opalany takim paliwem, będzie więc mógł zapewnić najtańsze ogrzewanie – praktycznie na poziomie trzykrotnie niższym niż jakimkolwiek innym paliwem. Można zatem przypuszczać, że taki piec nie będzie stał tylko jako drogi zabytek – czy zimna atrapa ozdobnego pieca, ale będzie używany w sposób ciągły, co pozwoli właścicielowi szybko zwrócić poniesione na jego budowę koszty.

Po drugie dlatego, że wprowadzana europejska transformacja energetyczna, dla ochrony klimatu wymaga dziś likwidacji urządzeń opalanych paliwami kopalnymi i zastępowania ich odnawialnymi źródłami energii (OZE). Ponieważ najbardziej reklamowane i wprowadzane do indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych grzewcze technologie OZE nie zapewniają dziś stabilności ogrzewania – gdyż są całkowicie uzależnione od warunków pogodowych, pory dnia czy przede wszystkim dopływu prądu, dlatego koniecznym staje się posiadanie systemu grzewczego, który zapewni gospodarstwom domowym niezależność cieplną, a w ten sposób bezcenne w dzisiejszej sytuacji politycznej podstawowe bezpieczeństwo. Współczesny rozwój technologiczny branży zduńskiej doprowadził do możliwości budowy takich pieców, które nie tylko że zapewnią stabilność i bezpieczeństwo cieplne całych budynków mieszkalnych, ale równocześnie dostarczą przyjemność posiadania ozdobnego kominka z pięknym widokiem ognia. Dlatego też przywracamy im starą zduńską nazwę „piecokominki”. Ponadto, stosowane dziś przez zdunów innowacyjne materiały akumulacyjne i nowe technologie, umożliwiają podniesienie komfortu ich stosowania do potrzeby wykonania tylko jednego – dwóch załadunków drewna na dobę, czyli do 12 -24 godzinnego bezobsługowego okresu grzewczego, spełniając równocześnie potrzebę posiadania niezależnego – podstawowego ogrzewania całego domu „Drewnem – Polskim OZE”. Ponadto, współczesne piece zduńskie, stanowiąc najbardziej stabilny i niezależny system grzewczy oparty o najtańsze i najbardziej dostępne neutralne klimatycznie odnawialne źródło energii jakim jest w nadmiarze dostępna biomasa drzewna, nie tylko spełniają, ale również gwarantują w praktyce stosowania emisję na wymaganym dziś w europejskim poziomie – całkowicie bezpiecznym dla zdrowia ludzi i środowiska. W ten sposób pozwalają realizować w najtańszy i najbardziej dostępny sposób, cele i wyzwania które stawia współczesna transformacja klimatyczna, bez zbędnego generowania nadmiernych kosztów.

Współczesne piece zduńskie – piecokominki, stają się w ten sposób najbardziej proekologicznym jak i najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem, pozwalającym na zaspokojenie koniecznej w naszym klimacie potrzeby posiadania niezależnego systemu podstawowego ogrzewania i przygotowania posiłków, w dodatku opartego na neutralnym klimatycznie OZE. Potrzeba zaspokojenia tych potrzeb, uczyni współczesny zawód zduński, jednym z najbardziej poszukiwanych i niezbędnych wśród innych najbardziej rozwiniętych innowacyjnych technologii energetycznych OZE. To już nie „zawód wymierający”- jak by to chcieliby widzieć niektórzy, ale to już najbardziej zaawansowany i przyszłościowy zawód w branży ogrzewania budynków mieszkalnych, gwarantujący stabilność i niezależność energetyczną po najniższych kosztach – a przecież na ten cel idzie dziś około połowa krajowej produkcji energetyki przemysłowej. W tej sytuacji przed branżą zduńską stoją olbrzymie możliwości rozwoju i wyzwanie zabezpieczenia potrzeb grzewczych większości mieszkańców w sposób stabilny i niezależny.

Nie trudno więc zauważyć, że to współczesna rewolucja klimatyczna poszukująca nowych technologii OZE, wyniosła dziś zawód zduński do czołówki zawodów wprowadzających nowe technologie energetyczne i jak to widzimy z doświadczeń innych krajów, uczyniła to bardzo skutecznie, skoro dzięki technologiom zduńskim cele te mogą być spełniane w sposób najtańszy, najszybszy i najbardziej przyjazny mieszkańcom, łącząc skuteczność ogrzewania z ozdobą i pięknem ognia.

W tej sytuacji branża zduńska będzie potrzebowała w najbliższym czasie bardzo wielu nowych rzemieślników. Aby móc sprostać tej potrzebie będą musiały się bardzo szybko rozwijać i powstawać nowe cechy zduńskie, jako jedyne organizacje zawodowe mogące zgodnie z obowiązującym prawem zapewnić istnienie i rozwój szkolnictwa zawodowego nowych zdunów – młodocianych w systemie trzyletniej szkoły branżowej o profilu szkolenia dualnego (teoretycznego i praktycznego w mistrzowskich zakładach zduńskich) i dorosłych, mogących przekwalifikować się w systemie kursów prowadzonych przez fachowców z cechów zduńskich, w sposób gwarantujący również praktyczną naukę zawodu u Mistrza zduńskiego.

Na stronach naszych krajowych cechów, można zapoznać się z propozycjami organizowanych szkoleń i działań przywracających rzemiosłu zduńskiemu tradycyjną rolę zawodu wykonującego niezależne podstawowe indywidualne ogrzewanie budynków mieszkalnych, a także umożliwiającego pieczenie i gotowanie najsmaczniejszych potraw na drewnie.

Mistrz zduński

Jacek Ręka

NIW
Strona powstała przy wsparciu Narodowego Instytutu Wolności Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.